Pavel Durov Ostro o Atakach na Szyfrowanie: Telegram Broni Prywatności

Photo of author

By Jarosław Kosmaty

Trwająca debata na temat cyfrowej prywatności została na nowo rozpalona po zdecydowanych zastrzeżeniach założyciela Telegramu, Pavela Durova, wobec rządowych inicjatyw mających na celu podważenie protokołów szyfrowania w aplikacjach komunikacyjnych. Durov wyraził poważne obawy dotyczące ostatnich działań legislacyjnych, szczególnie podkreślając francuską propozycję, która dążyła do narzucenia osłabionych standardów szyfrowania.

Obawy dotyczące osłabionego szyfrowania

Szczególna inicjatywa legislacyjna we Francji prawie doprowadziła do narzucenia aplikacjom czatowym obowiązku tworzenia punktów dostępu, czyli de facto tylnych drzwi, dla organów ścigania. Durov ostrzegł, że takie środki stanowią głębokie zagrożenie dla prywatności osobistej we współczesnym krajobrazie cyfrowym. Chociaż ta konkretna francuska ustawa została ostatecznie wstrzymana, założyciel Telegramu podkreślił niebezpieczny precedens, jaki mogłaby stworzyć, potencjalnie stawiając Francję na czele demontażu praw do szyfrowania, przewyższając nawet wysoce restrykcyjne reżimy.

Durov fundamentalnie nie zgadza się z założeniem, że kompromis w kwestii szyfrowania zwiększa bezpieczeństwo. Twierdzi, że celowe tworzenie luk bezpieczeństwa, czyli tylnych drzwi, naraża wszystkich użytkowników na poważne ryzyko. Gdy taka luka istnieje, nie jest ona dostępna wyłącznie dla legalnych władz; złośliwi aktorzy, cyberprzestępcy i zagraniczne służby wywiadowcze mogliby potencjalnie wykorzystać te słabości.

Brak skuteczności wobec działalności przestępczej

Co więcej, Durov odrzuca pogląd, że osłabianie szyfrowania skutecznie zniechęca do działań przestępczych. Zwrócił uwagę, że osoby zdeterminowane, aby zatrzeć ślady, po prostu przeniosłyby się na mniej popularne, mocno szyfrowane platformy lub używałyby narzędzi takich jak VPN, aby ukryć swój cyfrowy ślad. To paradoksalnie mogłoby jeszcze bardziej utrudnić organom ścigania śledzenie nielegalnych działań.

Stanowisko Telegramu w kwestii prywatności i bezpieczeństwa

Podkreślając niezachwiane zaangażowanie Telegramu, Durov zaznaczył, że platforma nigdy nie pójdzie na kompromis w kwestii swojej architektury bezpieczeństwa. Telegram pozostaje wierny szyfrowaniu end-to-end i konsekwentnie odmawia ujawnienia prywatnych wiadomości użytkowników, nawet pod presją. Wyjaśnił, że choć Telegram może w rzadkich przypadkach udostępnić podstawowe metadane, takie jak adresy IP czy numery telefonów, dzieje się to wyłącznie po otrzymaniu legalnego nakazu sądowego i ścisłego przestrzegania europejskich przepisów.

Dla Telegramu, który działa od ponad dekady, solidne szyfrowanie nie jest postrzegane jako luka dla działań niezgodnych z prawem, lecz jako kamień węgielny swobód obywatelskich. Durov jednoznacznie stwierdził, że gdyby stanął w obliczu wyboru między naruszeniem prywatności użytkowników a wyjściem z rynku, Telegram wybrałby to drugie, aby podtrzymać swoje podstawowe wartości.

Ponieważ podobne propozycje dotyczące szyfrowania są rzekomo rozważane w Komisji Europejskiej, Durov wezwał do czujności publicznej i politycznej. Ostrzegł, że podstawowe wolności rzadko są tracone z dnia na dzień, ale często są stopniowo erodowane przez kolejne działania legislacyjne, chyba że są aktywnie bronione.

Udostępnij