W obliczu globalnych niepewności gospodarczych inwestorzy nieustannie oceniają różne klasy aktywów. Renomowany autor i przedsiębiorca Robert Kiyosaki niedawno podzielił się swoją perspektywą, wskazując konkretny metal szlachetny jako swój główny wybór na nadchodzący rok, różniący się od aktywów takich jak Bitcoin czy nawet złoto, które niedawno osiągnęło nowe szczyty.
Kiyosaki stawia na srebro w 2025 roku
Robert Kiyosaki wskazał srebro jako swoją preferowaną inwestycję na rok 2025. W oświadczeniu opublikowanym na platformie mediów społecznościowych X autor przedstawił ten wybór jako potencjalnie korzystny dla osób z ograniczonym kapitałem inwestycyjnym. Precyzuje, że obecnie nabywa Silver Eagles, oficjalne amerykańskie monety bulionowe, sygnalizując swoje zaufanie do tego metalu.
Potencjał wzrostu i cel cenowy
Uzasadnienie Kiyosakiego koncentruje się na obecnej wycenie srebra. Twierdzi, że metal jest znacząco niedowartościowany, zwłaszcza w porównaniu do jego historycznych maksimów. Opierając się na tej ocenie, przewiduje znaczny wzrost jego ceny, prognozując, że srebro może podwoić swoją wartość w ciągu 2025 roku. Jego konkretny cel cenowy to 70 USD za uncję do końca tego roku. Dla porównania, srebro było ostatnio notowane w okolicach 33,6 USD, co już odzwierciedla zauważalny wzrost w bieżącym roku.
Opinie na temat złota i Bitcoina
Podkreślając znaczenie srebra, Kiyosaki skomentował również inne popularne aktywa. Zasugerował, że złoto, osiągnąwszy rekordowe poziomy cen (źródło wspomina o kwotach przekraczających 3500 USD za uncję, chociaż obecne szczyty rynkowe są inne), może być obecnie zbyt drogie dla nowych inwestycji. Pomimo skupienia się na srebrze dla krótkoterminowych zysków, Kiyosaki potwierdził swoje stanowisko w sprawie Bitcoina, stwierdzając, że posiada znaczącą ilość tej kryptowaluty, która pozostaje jednym z jego preferowanych aktywów długoterminowo. Źródło odnotowało cenę Bitcoina w okolicach 93 660 USD w momencie pisania, co pokazuje znaczne dzienne wzrosty.

Jarosław Kosmaty to człowiek, który przypadkowo trafił do świata mediów, bo zamiast biegać za kryptowalutami, postanowił je opisywać – i zrobił to z takim zapałem, że nikt już nie wyobraża sobie BitGate.pl bez jego humorystycznych komentarzy. Urodzony w małej wiosce, gdzie jedyną kryptowalutą były ziarna kukurydzy, Jarosław od najmłodszych lat miał smykałkę do wyszukiwania okazji (i żartów) tam, gdzie inni widzieli jedynie szarość dnia codziennego.