Jack Dorsey, nieustannie promujący adopcję Bitcoina na szeroką skalę, ponownie przyciągnął uwagę branży dzięki znaczącemu rozwojowi ze strony Square. Dostawca systemów płatności i sprzedaży ogłosił, że firmy korzystające z jego platform mogą teraz bezpośrednio akceptować płatności w Bitcoinach. Ten ruch Square i późniejszy komentarz Dorsey’a podkreślają kluczową przeszkodę w codziennym wykorzystaniu Bitcoina: podatek od zysków kapitałowych nakładany nawet na najmniejsze transakcje BTC w Stanach Zjednoczonych.
Dorsey podkreślił potrzebę zwolnienia z podatku dla płatności o niskiej wartości, co oznaczałoby, że drobne zakupy w Bitcoinach nie podlegałyby opodatkowaniu. Ta propozycja nawiązuje do wcześniejszych wysiłków legislacyjnych. Na początku tego roku senator Cynthia Lummis z Wyoming przedstawiła projekt ustawy postulujący zwolnienie z podatku dla transakcji Bitcoin do 300 dolarów, z rocznym limitem 5000 dolarów. Nadrzędnym celem jest umożliwienie jednostkom wykorzystywania Bitcoina do codziennych zakupów, takich jak kawa czy bilet autobusowy, bez obciążenia związanego z obowiązkami podatkowymi.
Zgodnie z obowiązującym prawem podatkowym w USA, każdy wydatek w Bitcoinach wymaga obliczenia i zadeklarowania zysków lub strat kapitałowych, niezależnie od wielkości transakcji. Ta złożoność regulacyjna historycznie ograniczała adopcję Bitcoina jako środka wymiany, pomimo jego rosnącej pozycji jako długoterminowego instrumentu inwestycyjnego i magazynu wartości.
Kilka jurysdykcji międzynarodowych zaczęło już wdrażać bardziej korzystne ramy regulacyjne dla transakcji kryptowalutowych. Kraje takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Niemcy i Portugalia tworzą środowiska podatkowe, które przyciągają startupy skoncentrowane na kryptowalutach i kapitał inwestycyjny, z których część mogłaby ominąć rynek amerykański.
Zwolennicy Bitcoina przewidują, że bardziej przyjazny reżim podatkowy mógłby pomóc kryptowalucie zrealizować jej fundamentalną obietnicę: ewoluować w zdecentralizowaną formę pieniądza peer-to-peer, równie praktyczną w codziennym handlu, jak i w ochronie majątku.

Jarosław Kosmaty to człowiek, który przypadkowo trafił do świata mediów, bo zamiast biegać za kryptowalutami, postanowił je opisywać – i zrobił to z takim zapałem, że nikt już nie wyobraża sobie BitGate.pl bez jego humorystycznych komentarzy. Urodzony w małej wiosce, gdzie jedyną kryptowalutą były ziarna kukurydzy, Jarosław od najmłodszych lat miał smykałkę do wyszukiwania okazji (i żartów) tam, gdzie inni widzieli jedynie szarość dnia codziennego.